8 grudnia 2012

Każdy nawet najgorszy dzień ma swój kres.


Taki... spoko ten królik.
Długo mnie nie było, wiem. Wynika to z mojego braku czasu, chęci i wszystkich innych aspektów.
Szkoła czasem daje popalić, a czasem czuję, że uczę się mniej niż w gimnazjum. ;o Wiem na pewno to, że zdecydowanie więcej uczę się angielskiego, gdyż przez ostatnie 3 lata praktycznie w ogóle się go nie uczyłam. Nie mam nerwów do tej nauczycielki, wymaga od nas takich rzeczy, których powinni się uczyć ludzie na konkretnych kierunkach. Po co mi słówka typu "notowana w kartotekach" albo "śmiertelny zastrzyk"? No błagam.
Jest już śnieg. I to dużo śniegu. Dzisiaj w końcu dokupiłam sobie czapkę do mojego stroju zimowego, jeszcze tylko potrzebuję legginsów we wzory skandynawskie, strasznie mi się takie podobają. *.*
Chyba w końcu zacznę się uczyć grać na gitarze. Od dawna chciałam umieć obsługiwać ten instrument. Najbardziej chciałabym na skrzypcach, ale to wymaga większego zaangażowania, a gitara to jednak taki przedmiot "codziennego" użytku. Szukam tylko osoby, która mnie nauczy, bo niestety mój brat z braku czasu nie jest ku temu sposobny. 
Taaak, uwielbiam moją klasę. Ostatnio zaczęła się ze mnie śmiać, bo jak pani tłumaczyła nam jedno z zadań dowodzenia twierdzeń, powiedziałam na głos "aaa no tak!", kiedy ogarnęłam łatwość tego przykładu, a oni myśleli, że to było sarkastyczne. W sumie poniekąd mogło tak zabrzmieć. ;p
A jak tam u Was? Jakieś plany na Sylwestra, święta? :>

Zachwyt nad nimi wciąż trwa.
A słowa z tytułu postu są tak zajebiście prawdziwe i pocieszające.


14 komentarzy:

  1. Chodź, nauczę Cię grać na gitarze :D
    Ostatnio na angielskim uczyliśmy się podstawowych rodzajów przestępstw np. Też tak mam, że zaczęłam się go uczyć dopiero w liceum, gdy uświadomiłam sobie, że to jedna z niewielu rzeczy jakie po szkole mogą mi się przydać.
    A planów brak na cokolwiek. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oooo, chętnie chętnie :D
      Tzn do tej pory po prostu chodząc na zajęcia dodatkowe byłam do przodu z tym, co miałam w gimnazjum, bo tam mieliśmy mało słownictwa, a gramatykę już umiałam. A tutaj nagle teraz zachciało jej się miliona niepotrzebnych słówek. o.O

      Usuń
  2. Moje plany na sylwestra i święta? Siedzenie w domu i nauka do fizyki! Serio. W sumie też zawsze chciałam nauczyć się grać na gitarze i niby kilka prostych rzeczy umiem zagrać, ale zawsze chciałam to umieć dużo lepiej.
    Co do tych słówek z j. angielskiego - może dziwnie to zabrzmi, ale ja akurat takich słów się uczę np. na konkursy :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nieee, no, na Twoim miejscu chociaż w Sylwka bym sobie odpuściła, chociaż od tej 18 do 8 rano ;> a w święta, tzn w międzyczasie, też będę zakuwać, tyle że do polskiego, między innymi.
      No właśnie, na konkursy! A nie kurna na kartkówki -,-

      Usuń
  3. Ja robiłam jakiś tydzień a6w i zamierz wrócić, bo dobre ćwiczenia, tylko nie można przestawać... a teraz codziennie robię przysiady, codziennie o kilka więcej (jestem już na 25 xD).

    Happysad też uwielbiam! <3
    Plany na Sylwestra... ostatnio stałam się jeszcze większą samotniczką, także jeśli plany ze znajomymi nie wypalą to się po prostu zaszywam w pokoju, a jak dobrze pójdzie do mała domówka z najbliższymi znajomymi ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy mówi, że nie można przerywać a6w, dlaczego? :>
      Happysad *.*

      Usuń
  4. Słówka są w nauce języków najbardziej przydatne, dużo bardziej niż gramatyka. Bo co z tego, jeśli będąc za granicą, będziesz umiała perfekcyjnie ułożyć zdanie, zachowując odpowiednie formy i czasy, jeśli nie będziesz znać do tego odpowiednich słów? ;)
    Ja też przez ostatnie lata niewiele uczyłam się angielskiego do szkoły, ale odkąd mamy repetytorium do matury rozszerzonej, wkuwam zaskakująco dużo ;o

    "Aaa, no tak" - mój stały ironiczny tekst na lekcji chemii albo biologii, gdy kompletnie czegoś nie rozumiem... Dlatego nie dziwię się, że klasa zaczęła się z ciebie śmiać! :P

    Konkretnych planów na sylwestra brak, a u ciebie? ;>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, wiem, że są bardzo przydatne, ale "notowana w kartotekach"? Really? :(

      A no jeszcze nie wiem, możliwe że do koleżanki, albo... Albo jeszcze gdzieś, zobaczymy :>

      Usuń
  5. Kjójik! "Śmiertelny zastrzyk" ci się przyda, gdy dokonasz na niej mordu xD I ładnie poinformujesz ją o tym fakcie po angielsku xD
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Legginsy skandynawskie - ok, ale najlepsze są jednak swetry ;). Swetry są naj, naj, naj <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja nie gram na żadnym instrumencie, nawet nie miałabym się chyba od kogo tego nauczyć. :) Wzory skandynawskie rzeczywiście są fajne. Na burza--mysli NN, zapraszam. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja ostatnimi czasy marzę o grze na fortepianie, niestety nie jest to tak łatwa sprawa jak z gitarą gdzie nauczyć Cię może własny brat. Nie ma w mojej okolicy miejsca gdzie bym mogła się tego nauczyć, a jestem zafascynowana klasyką, znając swój upór kiedyś tego dokonam. Na Sylwestra plany mam szampańskie i choć co roku jest on udany, w tym zapowiada się wyjątkowo świetnie. Język angielski - mój ukochany, uczę się najdziwniejszych słów w tym języku, mi to nie przeszkadza, ale rozumiem Twój bgniew;)
    ju-es-ej.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń