13 listopada 2012

You've gotten into my bloodstream.


Miałam w piątek święto szkoły. Ot co, rocznica jej powstania. U mnie odbywa się to dość hucznie. Najpierw część oficjalna, w tym ślubowanie klas pierwszych, odczytanie historii szkoły, wręczenie nagród za konkursy, krótkie przedstawienie, trzy hymny (dafaq?) no i ogólnie rzecz biorąc to, na co uczniowie czekają najmniej. Potem jednak przeszliśmy do części nieoficjalnej, która była już znacznie ciekawsza. Jak co roku, pierwsze klasy miały za zadanie zrobić przedstawienie na określony temat narzucony wcześniej (moja klasa miała Madagaskar) oraz ułożyć piosenkę o sobie. Drugie klasy natomiast miały do przedstawienia teledyski, a trzecie robiły bufety. To ostatnie było wprost nieziemskie. ;o To, jak pomieszczenia, w których na co dzień się uczymy, w 24h zmieniły swoją funkcjonalność, było nie do poznania. W jednej z klas przez środek przechodziło wejście na pokład statku, a po obu jego stronach stały normalne, wstawione łódki. W każdej klasie był bar, w którym można było zamówić jedzenie: naleśniki, pierogi, ciasta, a nawet sushi, picie, alkohol; krótko ujmując: wszystko, czego dusza zapragnęła.
Jeżeli chodzi o to szkolne urozmaicenie, szkoła jak najbardziej na plus.
Szczęśliwie, bądź nie, moja klasa wygrała rywalizację swojego rocznika. Wątpliwości, czy nagroda jest karą czy też nie, miała przede wszystkim nasza wychowawczyni, gdyż oprócz batonów i dyplomu został nam przyznany "zaszczyt" zorganizowania i poprowadzenia części nieoficjalnej święta szkoły za rok. Zważywszy na to, że tegoroczne przedstawienie wymyśliliśmy w środę wieczorem, w czwartek przećwiczyliśmy na trzech lekcjach, a w piątek wystawiliśmy, boję się o nasze zorganizowanie.
Tak, zmieniłam szablon. I coś przeczuwam, że w najbliższym czasie stanie się to jeszcze kilka razy. Wciąż tylko nie mogę znaleźć w ustawieniach ramek archiwum, ktoś wie, gdzie ono jest?:)

Stateless - Bloodstream
Wiem, że już kiedyś ją dodawałam, ale nie mogę się jej oprzeć.

26 komentarzy:

  1. Ale wiesz jakie będą wspomnienia po liceum z takich imprez!? No czad :)

    OdpowiedzUsuń
  2. u nas w tym roku bło całkiem inaczej (chodze do tej smaej skzoły 4 lata, w koncu to ZSO :))co mnie cieszy :)

    tak, to racja musi, bo inaczej się nie da, ale cyz nie mógłby choć raz spojrzec inaczej?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zmiany w szkołach zdecydowanie się przydają, żeby urozmaicić uczniom życie.:)

      mógłby, ale to za duży wysiłek. a dorosły potrzebuje jak najprostszych myśli, bo by się nie wyrobił w czasie ze wszystkim.

      Usuń
    2. zgadza się, za niedługo bd mieć premierę filmu "Jestem Bogie" z udziałem reżysera :)

      nikt mu podczasz p[rysznica nie zabrania myśleć dość kolorowo :)

      Usuń
    3. jak to premierę filmu "Jestem Bogie" z udziałem reżysera? ;o

      hah no w sumie racja, podczas prysznica mógłby pomyśleć trochę kolorowo, ale woli pomyśleć o tym, co musi zrobić po wyjściu spod niego... ;/

      Usuń
    4. bo reżyser był u nas w skzole nauczycielem jeżyka angielskiego i ogólnie dyrektor sie z nim zna itd i większosc naszych nauczycieli go zna :)

      no cóż... ludzie za bardzo się wszystkim przejmują.

      Usuń
    5. ooo no to powiem Ci, że szczęście Was kopnęło :p

      a zwłaszcza opinią innych ludzi.

      Usuń
    6. można tak powiedzieć :d

      nocóż... nie zmienimy tego.

      Usuń
  3. świetna szkoła, skoro takie pomysły (szczególnie te bufety mi się spodobały :D). No i w końcu może jakoś się zgracie za rok, oby :D
    dodaję do siebie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to jest chyba jedyny taki świetny pomysł, bo ogólnie dyrekcja nie jest przychylna do jakichkolwiek inicjatyw, typu dyskoteka andrzejkowa...
      dzięki dzięki:)

      Usuń
  4. my tam nie mamy takich bajerów w szkole, no, ale cóż. co kraj to obyczaj. ;)
    tak, właśnie o niego chodzi.. a wczoraj dowiedziałam się, że w gruncie rzeczy wcale mnie nie kochał.. że zbyt pochopnie to powiedział. no cóż. skoro tak..
    też sie zastanawiam, czy nie wyprowadzić się na blogspota..
    _
    autoportret-niedopasowanej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jezu, mężczyźni częściej zmieniają zdanie niż baby. a żeby jeszcze w takich sprawach? to odczucie miłości jest pochopne? kurna, albo się kocha, albo nie. rozmawiacie ze sobą normalnie?
      zdecydowanie polecam blogspota:)

      Usuń
    2. w ogóle nie rozmawiamy. po prostu już.. nie chcę mieć z nim nic wspólnego. tak będzie mi łatwiej. zbyt dużo razy się na nim zawiodłam. sama też sobie poradzę.
      usunęłam jego numer telefonu, ze znajomych na facebooku również, jak wrócę do domu pozostanie mi tylko wykasowanie jego gadu. niby dziecinne, ale tylko to mi zostało, zeby móc spróbować żyć normalnie. :)
      albo w miarę normalnie.
      _
      autoportret-niedopasowanej

      Usuń
    3. I prawidłowo. Jeżeli się od niego nie oderwiesz, to będzie Cię prześladował cały czas. Mówi się, że takie zachowania są dziecinne, ale czasem nic innego nam nie pozostaje, aby zmienić swoje życie na "lepsze" jak po prostu głupie usunięcie z facebooka. To naprawdę pomaga.

      Usuń
  5. Chciałabym tak w szkole mieć! :D Czadzik :D

    Witamy na blogspocie, w naszych skromnych progach! :* Co do tła - jak dla mnie nie ma problemu, że mamy identyczne, więc używaj go sobie ile chcesz :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hah, miło mi :)
      A no spoko, dzięki^^

      Usuń
    2. I jak Ci się tutaj podoba?:D

      Usuń
    3. Na razie bez zastrzeżeń w sumie:) Inaczej niż na Onecie, ale na pewno nie gorzej. :>

      Usuń
  6. I było fantastycznie :D
    Niee, niee, zwykłe LO :)

    OdpowiedzUsuń
  7. uuu jakbym ja z nim chodziła do klasy to już byłby mój, ale ja zawsze trafiam na jakiś spoza mojego bliskiego otoczenia. Już plan mam, koleżanka pomaga mi go zrealizować. Otóż on mieszka/studiuje w takim mieście, do którego jadę niedługo na koncert z koleżanką i potrzebujemy noclegu, no i jedna moja znajoma go zna, no i niewinnie zagada czy nie ma możliwości u siebie, albo nie wie gdzie są tanie noclegi... będzie mój!
    Zagadaj do swojego, bo jeśli masz taką okazję i jej nie wykorzystasz to będziesz potem żałować. Może on jest dobry z jakiegoś przedmiotu, może po prostu przysiądź się na przerwie, może zagadaj o film/książkę/muzykę. DAWAJ :D

    OdpowiedzUsuń
  8. na pewno się nie odważysz? Może pod pretekstem wytłumaczenia czegoś? W końcu to jedna klasa, musicie mieć jakiś kontakt. Możesz np. podejść i coś takiego, zobacz, obmyśliłam specjalnie dla ciebie:
    Ty: Cześć, słuchaj, mam takie pytanie, czy masz może zrobione to zadanie z matmy/czegoś tam? Wzięłabym od koleżanki, ale się na mnie wkurzyła bo zawsze od niej biorę, a wiem że tobie nawet dobrze z tego przedmiotu idzie.
    On: Jasne, nie ma sprawy.
    T: co tam w ogóle u ciebie?
    I TAK DALEJ! jeny jakbym ja miała taką szansę to już dawno bylibyśmy małżeństwem! :D :D :D Odwagi! Nie musisz do niego pisać, ale zagadać w szkole! Nie zmarnuj takiej okazji! :D

    OdpowiedzUsuń
  9. nie, jeszcze nie. To znaczy ta znajoma ma napisać do niego e-maila i dopiero jutro się dowiem. Jak nie wypali to będę próbowała w nieskończoność :D
    Słuchaj, świetny pomysł z tym prezentem! To znaczy świetnie, że go wylosowałaś! Musisz się naprawdę postarać, a potem co? Już będzie temat do rozmowy! :D

    OdpowiedzUsuń